Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
drukiem w broszurce; proponował w niej zatrudnienie dwustu tego typu ludzi w fabryce mydła. Liczył widocznie na ich zupełnie darmową pracę, z nędznym tylko pewnie wyżywieniem, skoro założycielom obiecywał sześćdziesiąt procent zysku od włożonego kapitału, a mydło miał sprzedawać po cenach konkurencyjnych, bo dziesięć procent taniej od innych.
Najsłynniejszy amant wszechczasów nie znalazł jednak zrozumienia dla swego pomysłu. Więcej szczęścia miał inny obcokrajowiec, tym razem Francuz, który - jak piszą dawni varsavianiści - "mianował się generałem baronem Le Fort", co sugeruje, iż najpewniej był on pospolitym hochsztaplerem.
Relacja, jaką pozostawił o tym fakcie Antoni Magier, znany jako "ojciec warszawskich meteorologów", jest tak barwna
drukiem w broszurce; proponował w niej zatrudnienie dwustu tego typu ludzi w fabryce mydła. Liczył widocznie na ich zupełnie darmową pracę, z nędznym tylko pewnie wyżywieniem, skoro założycielom obiecywał sześćdziesiąt procent zysku od włożonego kapitału, a mydło miał sprzedawać po cenach konkurencyjnych, bo dziesięć procent taniej od innych.<br>Najsłynniejszy amant wszechczasów nie znalazł jednak zrozumienia dla swego pomysłu. Więcej szczęścia miał inny obcokrajowiec, tym razem Francuz, który - jak piszą dawni varsavianiści - &lt;q&gt;"mianował się generałem baronem Le Fort"&lt;/&gt;, co sugeruje, iż najpewniej był on pospolitym hochsztaplerem.<br>Relacja, jaką pozostawił o tym fakcie Antoni Magier, znany jako &lt;q&gt;"ojciec warszawskich meteorologów"&lt;/&gt;, jest tak barwna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego