Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 47
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się wypominki. Jako pierwszych wspomniano Sabałę i Bartusia Obrochtę, a dziewczęta z "Jutrzenki" zapalały po jednej świecy. Tak wyglądał początek okolicznościowego spektaklu, przygotowanego przez Piotra Dąbrowskiego, reżysera i aktora zakopiańskiego Teatru. Później, tradycyjnie, z sali padały kolejne nazwiska tych, którzy sie mineli. Odmówiono też za nich modlitwę.
- Nuta góralsko jest wte, kie cłeka bieda prziygniecie. Kie boleść przebiyje serce. Jest wte, kie radość na niebie, jaze śklom ocy. Ona trzymie cłeka, coby sie nie zatracił. Muzykanci, kie bierecie skrziypce, grocie te nuty dlo nasyk serc, dlo nasyk myśli. My sie spotykomy, widzimy na wselnijakik urocystościak, ale dzisiok trza być tutok, coby
się wypominki. Jako pierwszych wspomniano Sabałę i Bartusia Obrochtę, a dziewczęta z "Jutrzenki" zapalały po jednej świecy. Tak wyglądał początek okolicznościowego spektaklu, przygotowanego przez Piotra Dąbrowskiego, reżysera i aktora zakopiańskiego Teatru. Później, tradycyjnie, z sali padały kolejne nazwiska tych, którzy sie mineli. Odmówiono też za nich modlitwę.<br>- Nuta góralsko jest wte, kie cłeka bieda prziygniecie. Kie boleść przebiyje serce. Jest wte, kie radość na niebie, jaze śklom ocy. Ona trzymie cłeka, coby sie nie zatracił. Muzykanci, kie bierecie skrziypce, grocie te nuty dlo nasyk serc, dlo nasyk myśli. My sie spotykomy, widzimy na wselnijakik urocystościak, ale dzisiok trza być tutok, coby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego