o tym wprost, bo chciałbym jeszcze trochę pożyć.<br>Paweł zachichotał nerwowo, a Zosia otrząsnęła się ze zgrozą.<br>- Ona zwariowała?! - spytała nieufnie. - Słuchaj, ja sobie wypraszam! Nie mam pojęcia, co teraz piszesz, ale mnie się nie czepiaj!<br>- Ja tego nie piszę, to się samo robi - odparłam ponuro. - Ewentualnie napiszę później i wtedy już przepadło, masz w tym swój udział.<br>- Przestańcie ględzić - zażądała gniewnie Alicja. - Ja myślę. Ten ktoś, kto był w przedpokoju... Nie wymyśliłaś tego?<br>- Jak Boga kocham, że nie!<br>- Ten ktoś w przedpokoju... Co on usłyszał? Przypomnij sobie dokładnie, co ty do mnie mówiłaś!<br>Elżbieta, której spokój wydał się wręcz nieludzki