szczerze, rzeczywiście, ze szwungiem, ale bzdury niebywałe.<br>Więc ja mówię do Turowicza: "Słuchaj,...jeżeli to się ukaże, to j a przestaję pisać w "Tygodniku".<br>On mówi: "Ale nie wygłupiaj się, przecież to już przeszło przez cenzurę, już wiedzą".<br>Ja mówię: "Daję słowo honoru - jeżeli to się ukaże, koniec".<br>No i wtedy Gołubiew się wtrącił: "Słuchajcie, jeśli Stefan daje słowo honoru, to musimy to poważnie traktować, musimy się naradzić".<br>I zdjęli to w końcu na całe szczęście, bo byłoby po "Tygodniku" i po Zawieju...<br><br><tit>Władysław Bieńkowski</> - ciekawa postać, komunista, ateista, który miał do nas jakiś sentyment.<br>Jeszcze w roku 1946 urządzał dyskusję