w mogiły wsiąka,<br>Tupot nad nami dotąd nie zamilkł.<br>Mierzą nas w marszu, mierzą krokami,<br>Wkoło stóp tysiąc po nas się błąka.<br><br>Wiatr liście uschłe, wiatr próchna niesie,<br>Deszcz szary tłucze w wieńce blaszane,<br>Omywa szary, cmentarny kamień,<br>Listopadowa wlecze się jesień...<br><br>Idą nad nami zmieszani z tłumem,<br>Krok takt wybija, takt w trumny stuka.<br>Wiatr krzyże schylił, deszcz wstęgi spłukał,<br>We mgłach nad nami jak kasztan szumi.<br><br>Barwną konnicą, szarą piechotą<br>Ciągną nad nami w poranki słotne -<br>Piersi nas bolą, wieńce nas gniotą,<br>Wieńce blaszane, wstęgi wilgotne!<br><br>Niepokój szumi w warszawskim wietrze,<br>Stada jaskółek w górę wzleciały -<br>To tylko z