Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
nieskromnie wpisałem CKM. Na miano skandalisty trzeba sobie bowiem zasłużyć - zrobić coś, co głęboko zapada w pamięć, wzrusza, oburza lub porusza (zarówno w dobrym, jak i złym tych słów znaczeniu). Bik Bradzer pokazuje, jak trudno w dzisiejszych czasach być skandalistą twórczym. Jest to wprawdzie program wielki, intelektualnie satysfakcjonujący najbardziej nawet wybrednego smakosza kultury przez duże "K", ale niestety odtwórczy.
To jest jego jedyna wada.




Listy
Po ostatnim felietonie Krystyny Czerny doszliśmy z żoną do wniosku, że ich autorka powinna nieco ograniczyć liczbę czytanych harlequinów i oglądanych seriali brazylijskich. Pani Krysiu, jest już pani dużą dziewczynką! Dziwi nas, że będąc psychologiem, seksuologiem
nieskromnie wpisałem CKM. Na miano skandalisty trzeba sobie bowiem zasłużyć - zrobić coś, co głęboko zapada w pamięć, wzrusza, oburza lub porusza (zarówno w dobrym, jak i złym tych słów znaczeniu). Bik Bradzer pokazuje, jak trudno w dzisiejszych czasach być skandalistą twórczym. Jest to wprawdzie program wielki, intelektualnie satysfakcjonujący najbardziej nawet wybrednego smakosza kultury przez duże "K", ale niestety odtwórczy.<br>To jest jego jedyna wada. &lt;/&gt;<br><br><br>&lt;page nr=10&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;&lt;tit&gt;Listy&lt;/&gt;<br>Po ostatnim felietonie Krystyny Czerny doszliśmy z żoną do wniosku, że ich autorka powinna nieco ograniczyć liczbę czytanych harlequinów i oglądanych seriali brazylijskich. Pani Krysiu, jest już pani dużą dziewczynką! Dziwi nas, że będąc psychologiem, seksuologiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego