Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
i z dumą pokazywała - nasz syn. Przyjechał z wizytą, przystojny, podobny do Bena, tylko dużo wyższy i tęższy. Miał sklep muzyczny i nieźle mu się powodziło, ale się nie żenił. Ben go spytał, czy chciałby wrócić do swego prawdziwego nazwiska. Odpowiedział, że nie, bo wszystko zawdzięcza ojczymowi, który go sam wychował i który oprócz niego nie ma właściwie nikogo.

ZoĄla nie mogła w Nowym Jorku oddychać, więc sprzedali karaluchy Chińczykom i przenieśli się na Florydę. Ben miał rentę od Niemców i social security. Dorabiał w supermarkecie jako strażnik i ładował zakupy do samochodów starym ludziom, którzy mówili do niego po "niemiecku
i z dumą pokazywała - nasz syn. Przyjechał z wizytą, przystojny, podobny do Bena, tylko dużo wyższy i tęższy. Miał sklep muzyczny i nieźle mu się powodziło, ale się nie żenił. Ben go spytał, czy chciałby wrócić do swego prawdziwego nazwiska. Odpowiedział, że nie, bo wszystko zawdzięcza ojczymowi, który go sam wychował i który oprócz niego nie ma właściwie nikogo.<br><br>ZoĄla nie mogła w Nowym Jorku oddychać, więc sprzedali karaluchy Chińczykom i przenieśli się na Florydę. Ben miał rentę od Niemców i social security. Dorabiał w supermarkecie jako strażnik i ładował zakupy do samochodów starym ludziom, którzy mówili do niego po "niemiecku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego