Tomku, skoro już wróciłeś do domu, chodź do nas do saloniku.<br> Tomek wszedł niepewnym krokiem do pokoju. Coś nie bardzo wyglądało na<br>to, aby miała go minąć kara. Na wszelki wypadek zatrzymał się w pobliżu<br>drzwi. Mimo obawy ciekawie spojrzał na tajemniczego gościa, mówiąc:<br> - Dobry wieczór!<br> - To jest właśnie nasz wychowanek, Tomasz Wilmowski - rzekł wuj<br>Antoni, a zwracając się do chłopca, dodał: - Tomku, pan Jan Smuga,<br>przyjaciel twego ojca, przyjechał do ciebie w jego imieniu!<br> - Przyjaciel ojca! - zawołał Tomek i nagle odwrócił głowę,<br>powstrzymując łzy cisnące się mu do oczu.<br> Smuga zbliżył się do niego. Bez słowa przygarnął go do siebie