piętrze, za drzwiami obitymi skórą, z oknami na wewnętrzny dziedziniec kamienicy. Okna były szczelnie zamknięte, szaruga nie ustępowała, w powietrzu wisiał deszcz. Dyrektor Prącz zagaił:<br>- A więc bezzwłocznie przechodzimy na wniosek pułkownika do dyskusji, którą rozpocznie obywatelka Omega stosowną ewaluacją sytuacji obecnej.<br>Omega, wychowanka tajnej Akademii w Karczewie nad Odrą, wychudzona szatynka ze smutnymi oczami, w zgniecionym szarym kostiumie, odchrząknęła i oznajmiła:<br>- Jak wiecie, towarzysze, zadaniem naszego a j e n t a Hopkinsona-Martineza była penetracja amerykańskich koncernów przemysłowych i różnych konglomeratów międzynarodowych z siedzibami w Chicago, Detroit i Buffalo. Udało mu się już skompromitować dwóch wyższych urzędników Computers International