Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
tak mnie potraktować, gdybym chciała wejść do ich domu.
Ona mnie wypędza - pomyślała.
Ogarnął ją wstyd. Nie wściekłość, nie rozczarowanie, nie pogarda, ale właśnie wstyd. Stała przecież przed drzwiami mieszkania teściów, przed drzwiami domu rodzinnego męża, najbardziej prawdopodobnego ojca jej dziecka. A przed nią w ledwie uchylonych drzwiach prężyła się wychudzona kuchta z bezczelną gębą. Jakby chciała mnie opluć i wyrzucić. Ogarnęło cię porażające uczucie poniżenia. Upokorzenie i gniew na Witka, który nie umiał, a może i nie chciał - tak pomyślałaś - wymusić na tych kołtunach uznania własnej żony, własnego syna, prawa do własnych decyzji o własnym życiu. Wszystko ukrywał, jakby się
tak mnie potraktować, gdybym chciała wejść do ich domu.<br> Ona mnie wypędza - pomyślała.<br> Ogarnął ją wstyd. Nie wściekłość, nie rozczarowanie, nie pogarda, ale właśnie wstyd. Stała przecież przed drzwiami mieszkania teściów, przed drzwiami domu rodzinnego męża, najbardziej prawdopodobnego ojca jej dziecka. A przed nią w ledwie uchylonych drzwiach prężyła się wychudzona kuchta z bezczelną gębą. Jakby chciała mnie opluć i wyrzucić. Ogarnęło cię porażające uczucie poniżenia. Upokorzenie i gniew na Witka, który nie umiał, a może i nie chciał - tak pomyślałaś - wymusić na tych kołtunach uznania własnej żony, własnego syna, prawa do własnych decyzji o własnym życiu. Wszystko ukrywał, jakby się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego