razem, ich spotkanie było przypadkowe. Dwoje ludzi, każde osobno, między nimi mgła. Pytanie: Gdyby mężczyzna pozostał na grani, czy przeżyliby oboje, czy może raczej oboje zamarzliby? Jego decyzja schodzenia w dół była słuszna. Chciał zaproponować kobiecie, by mu towarzyszyła, ale już zniknęła mu z oczu. Kobieta i mężczyzna zaczęli swą wycieczkę samotnie, niezależnie od siebie, i samotnie ją kończyli.<br>Dwa wypadki. Dwa różne wypadki, choć podobnie zakończone. W obu można wyróżnić, nawet dosyć precyzyjnie, taki punkt na trasie, taki moment w czasie trwania wycieczki, po przekroczeniu którego wydarzenia toczyły się już z nieuchronną logiką ku tragedii. W przypadku pierwszym tym punktem