Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
oprócz spraw porządkowych przedstawiali się nowo przyjęci.
Kiedy pierwszy raz byłem na społeczności, poznałem cały personel i wszystkich pacjentów. Z personelem byliśmy po imieniu - nie było dystansu i wywyższania się, czy lekarz, czy robotnik. To był rodzaj uczłowieczania.
Na społeczności można było powiedzieć, co się nie podoba, było miejsce na wyczyszczanie różnych kwasów między ludźmi: ktoś z obsługi nie tak odezwał się do pacjenta, pielęgniarka skarżyła się, że jakiś pacjent jej nawrzucał. W tym kotle było sporo niesnasek i kłótni, zawsze były jakieś starcia. Dzięki społeczności nie było gadania po kątach i jak się zaczynała grupa terapeutyczna, można było zajmować się
oprócz spraw porządkowych przedstawiali się nowo przyjęci.<br>Kiedy pierwszy raz byłem na społeczności, poznałem cały personel i wszystkich pacjentów. Z personelem byliśmy po imieniu - nie było dystansu i wywyższania się, czy lekarz, czy robotnik. To był rodzaj uczłowieczania.<br>Na społeczności można było powiedzieć, co się nie podoba, było miejsce na wyczyszczanie różnych kwasów między ludźmi: ktoś z obsługi nie tak odezwał się do pacjenta, pielęgniarka skarżyła się, że jakiś pacjent jej nawrzucał. W tym kotle było sporo niesnasek i kłótni, zawsze były jakieś starcia. Dzięki społeczności nie było gadania po kątach i jak się zaczynała grupa terapeutyczna, można było zajmować się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego