Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
tego błazna!!!
Wskazuje na Fletrycego.
GNUMBEN
Rozkaz. Brać go.
Wskazuje Fletrycego swoim ludziom. Gwardziści z szaloną
szybkością wywlekają Fletrycego, który JAK flak poddaje się.
WAHAZAR
kończąc rzecz swoją
Otóż tego choć troszkę chcę wam dać. I dam, choćbyście
mieli przejść przez takie męki, wobec których to, co jest
teraz teraz, wyda się wam nieludzką rozkoszą.
Wszyscy słuchają struchlali.
I BABA
No dobrze, Wasza Jedyności, ale co to jest to to, o to
właśnie chodzi. Ja słyszałam już o tym, ale niedobrze
rozumiem, chociaż znam dobrze teorię Einsteina.
WAHAZAR
wycierając nadmiar piany z kaftana
Tego, widzisz, moja stara, ja sam nie wiem. Tu
tego błazna!!!<br>Wskazuje na Fletrycego.<br>GNUMBEN<br>Rozkaz. Brać go.<br>Wskazuje Fletrycego swoim ludziom. Gwardziści z szaloną<br>szybkością wywlekają Fletrycego, który JAK flak poddaje się.<br>WAHAZAR<br>kończąc rzecz swoją<br>Otóż tego choć troszkę chcę wam dać. I dam, choćbyście<br>mieli przejść przez takie męki, wobec których to, co jest<br>teraz teraz, wyda się wam nieludzką rozkoszą.<br>Wszyscy słuchają struchlali.<br>I BABA<br>No dobrze, Wasza Jedyności, ale co to jest to to, o to<br>właśnie chodzi. Ja słyszałam już o tym, ale niedobrze<br>rozumiem, chociaż znam dobrze teorię Einsteina.<br>WAHAZAR<br>wycierając nadmiar piany z kaftana<br>Tego, widzisz, moja stara, ja sam nie wiem. Tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego