na plecach, pełnym klocków, szukając zatrudnienia, pracując dla "przeszkodników", którzy wyrabiali pierniki po kryjomu, tępieni przez cechy. Przeszkodnicy zaopatrywali się w klocki tak- że u ludowych snycerzy. Wykryci ponosili surowa karę, aż do zniszczenia wszystkich klocków włącznie. Być może im właśnie, nie znającym kanonów <br><page nr=250><br> rzemieślniczych warsztatów, zawdzięczamy te formy, które wydają się nam ludowe. Świadczą o tym klocki, rzeźbione jedynie nożem, podczas gdy w formach profesjonalnych widać posługiwanie się przez snycerza dłutem z łyżeczkowatym ostrzem. Snycerze z Podbeskidzia używali także owalnych dłut i ostrych rylców. <br>Rzeźbienie klocków wymagało wprawy, ciasto bowiem, po odciśnięciu go w klocku, zmieniało kształty; rosnąc pod wpływem