i regionalnych przejmowanych przez zagraniczne koncerny kładzie się nacisk na bezkonfliktowość. W ten sposób pisma te przestają pełnić funkcję kontrolną. Są "obojętne na władzę".&lt;gap&gt; - piszą w raporcie do premiera Buzka wydawcy polskich, niezależnych gazet lokalnych. Ta cecha powoduje, że słaba władza - ta, której zależy na "spokoju", po cichu popiera takie wydawnictwa.<br>W ubiegłym roku odbyło się spotkanie wydawców niezależnych gazet lokalnych. Omawiano szanse i zagrożenia dla prasy lokalnej w aspekcie reformy administracyjnej oraz mówiono o kapitale zagranicznym przejmującym regionalne i lokalne media. Uczestnicy spotkania przygotowali specjalny raport, który przekazali premierowi Jerzemu Buzkowi. Raport ujawnia szereg informacji, o których nie mówi się