przejść do<br>ofensywy. Trzeba zatem ukazać niebezpieczeństwa, sprzeczności i absurdy<br>liberalnej kultury, demaskować jej - skryty pod maską neutralności -<br>antyreligijny charakter, ukazać pozytywny, przezwyciężający zagrożenia<br>nietolerancji i fundamentalizmu, wizerunek kultury religijnej i - co<br>najtrudniejsze - tworzyć dobre, wytrzymujące konkurencję na wolnym<br>rynku instytucje: szkoły - od podstawówek po uniwersytety, redakcje<br>gazet i periodyków, wydawnictwa, stacje radiowe i telewizyjne.<br> Wybór strategii w Polsce lat 90., bez wątpienia, nie należy do<br>łatwych. Szacunek sił jest nieprecyzyjny, a zagrożenia realne i<br>naprawdę poważne. Co więcej, stawka w tej konfrontacji kultur jest tak<br>ogromna, że nie sprzyja podejmowaniu ryzyka. Roztropność sugeruje<br>zatem, by nade wszystko chronić swą pozycję