PANI BOGUSIA posuwa w jego stronę przydział Prosze, panie pułkowniku, sto trzydzieści pięć ,,kameli", puszka soku pomarańczowego, trzy ,,korned-bify" i para wełnianych skarpetek...<br>UCHODźCA IV Sto trzydzieści pięć? Akurat tyle? A te piętnaście, co? Pani mi nie powie... że Amerykanie pakują po sto trzydzieści pięć... Kto tu tak dzieli, wydziela ten przydział tak dziwnie?<br>PANI BOGUSIA Pan Raszuński... Ra-szuński... czy aby pan pułkownik nie z tych wołyńskich Raszuńskich?<br>UCHODŹCA IV zbit z tropu Nnnie... nie... z podolskich... ale... PANI BOGUSIA Następny, prosze.<br>UCHODŹCA IV odchodzi w kąt, siada na ziemi Ja to przelicze.<br>UCHODŹCZYNI II w brudno pomidorowym płaszczu