Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
Jestem pewien, że nie przyszło by wam nic podobnego do głowy, gdyby nie ten Michał.
Chłopcy spuścili głowy, a ojciec ciągnął dalej:
- Na własnej skórze poznaliście szkodliwe i niebezpieczne działanie wodoru przy nieumiejętnym posługiwaniu się nim, Gdy wrzucić bowiem blachę cynkową do kwasu solnego, to rozpuszcza się ona i wtedy wydziela się gaz wodór. Jest on bezbarwny i bez zapachu. Sam wodór pali się spokojnie, ale już zmieszany z odrobiną tlenu, a więc np. z powietrzem, tworzy bardzo silną, niebezpieczną mieszaninę wybuchową. Właśnie taka mieszanina po zapaleniu spowodowała wybuch tam, na łączce.
Dzieci słuchały zawstydzone.
- Ale ten sam wodór, z którym
Jestem pewien, że nie przyszło by wam nic podobnego do głowy, gdyby nie ten Michał.<br>Chłopcy spuścili głowy, a ojciec ciągnął dalej:<br>- Na własnej skórze poznaliście szkodliwe i niebezpieczne działanie wodoru przy nieumiejętnym posługiwaniu się nim, Gdy wrzucić bowiem blachę cynkową do kwasu solnego, to rozpuszcza się ona i wtedy wydziela się gaz wodór. Jest on bezbarwny i bez zapachu. Sam wodór pali się spokojnie, ale już zmieszany z odrobiną tlenu, a więc np. z powietrzem, tworzy bardzo silną, niebezpieczną mieszaninę wybuchową. Właśnie taka mieszanina po zapaleniu spowodowała wybuch tam, na łączce.<br>Dzieci słuchały zawstydzone.<br>- Ale ten sam wodór, z którym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego