Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
jak... sól kuchenna w pastylkach, które należy łykać regularnie, ale tylko w niektórych rejonach, gdzie klimat jest wyjątkowo ciężki. Chodzi mianowicie o to, że w organizmie wydzielającym wielkie ilości potu dochodzi do zachwiania bilansu płynu. Wtedy rozlega się dzwonek alarmowy, czyli po prostu chce nam się pić. Ale w pocie wydziela się też wiele soli - czasem można widzieć wprost białe "zacieki" na ciele. Tu "dzwon na trwogę" jest bardziej dramatyczny. Następują majaki czy nawet rozdwojenie obrazu. Przeżyłem wstępną fazę tych doświadczeń kilka lat wcześniej, kiedy byłem korespondentem przy wojskach Narodów Zjednoczonych na Zachodniej Nowej Gwinei, i nie chciałbym przeżyć tego ponownie
jak... sól kuchenna w pastylkach, które należy łykać regularnie, ale tylko w niektórych rejonach, gdzie klimat jest wyjątkowo ciężki. Chodzi mianowicie o to, że w organizmie wydzielającym wielkie ilości potu dochodzi do zachwiania bilansu płynu. Wtedy rozlega się dzwonek alarmowy, czyli po prostu chce nam się pić. Ale w pocie wydziela się też wiele soli - czasem można widzieć wprost białe "zacieki" na ciele. Tu "dzwon na trwogę" jest bardziej dramatyczny. Następują majaki czy nawet rozdwojenie obrazu. Przeżyłem wstępną fazę tych doświadczeń kilka lat wcześniej, kiedy byłem korespondentem przy wojskach Narodów Zjednoczonych na Zachodniej Nowej Gwinei, i nie chciałbym przeżyć tego ponownie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego