Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
a linoleum na podłodze jasne i błyszczące, co zostawiło niestety dwie wyraźne, grube, szaro-brunatne rysy.
A ja nic. Ja sobie siadam i spokojnie palę. Muszę za wszelką cenę pozbierać jakoś te ostatnie wydarzenia, przeżycia, uspokoić się, wyciszyć natłok myśli.
I wtedy wpada ta biała gdaczka i straszliwie zaczyna się wydzierać. Jej piskliwy jazgot wdziera się gwałtownie w skołtunione szuwary mojej zagrożonej jaźni:
- Pa...pie...rooosy?! Od rana?! - cedzi wrzaskliwie. Jej pełen dezaprobaty wzrok świdruje mnie na wskroś.
- To co, może jeszcze pastis, mały poker albo spacerek po Saint Denis?... Dobrze się tu czujemy, nie?...
A ona już od wpół do
a linoleum na podłodze jasne i błyszczące, co zostawiło niestety dwie wyraźne, grube, szaro-brunatne rysy. <br>A ja nic. Ja sobie siadam i spokojnie palę. Muszę za wszelką cenę pozbierać jakoś te ostatnie wydarzenia, przeżycia, uspokoić się, wyciszyć natłok myśli. <br>I wtedy wpada ta biała gdaczka i straszliwie zaczyna się wydzierać. Jej piskliwy jazgot wdziera się gwałtownie w skołtunione szuwary mojej zagrożonej jaźni: <br>- Pa...pie...rooosy?! Od rana?! - cedzi wrzaskliwie. Jej pełen dezaprobaty wzrok świdruje mnie na wskroś. <br>- To co, może jeszcze pastis, mały poker albo spacerek po Saint Denis?... Dobrze się tu czujemy, nie?... <br>A ona już od wpół do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego