Europy, na południowy front,<br>i mówiłam dalej Felkowi, że z radością odkryłam wśród nich dwóch znajomych z Panina, Ludka, mojego starszego braciszka, i Zygmunta, który się z nim tam przyjaźnił, a jeszcze bardziej z jego siostrą Halszką, a im nawet do głowy nie przyszło, że Hermie (tak się im przedstawiłam, wyjaśniając, że to zdrobnienie od Herminii, bo takie niezwykle rzadkie imię wybrali dla mnie rodzice) to paniński koniuch, młodszy z dwóch synów pani doktor...<br>i rozmawialiśmy w tym "Babylonie" długo, piliśmy wino, pogryzałam jakieś bardzo słodkie małe ciasteczka i nie bez przyjemności patrzyłam na tych chłopaków, którzy, ci siedzący bliżej mnie