Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
zrzuciłabym z siebie wszystko,
ale on, pogrążony we wspomnieniach, nie zwracał na mnie uwagi, nie patrzył w moją stronę, najważniejsze, że słuchałam, że miał komu zwierzyć się ze swoich najwspanialszych wspomnień, z tych pierwszych lat wrażliwego wchłaniania i przyjmowania różnorodności świata, który nie przestaje być tajemnicą, ale coś już zdradza, wyjawia, uchyla pewnych zasłon,
i Felek nagle pochylił się do mnie i powiedział:
- Kiedy raz przed lekcjami uczyliśmy się u nas z kilku kolegami, moja siostrzyczka uwijająca się z miotłą po pokoju, a miała na sobie tylko flanelową koszulę nocną o szerokich, krótkich rękawach, że jak unosiła ramiona, można było dojrzeć
zrzuciłabym z siebie wszystko,<br>ale on, pogrążony we wspomnieniach, nie zwracał na mnie uwagi, nie patrzył w moją stronę, najważniejsze, że słuchałam, że miał komu zwierzyć się ze swoich najwspanialszych wspomnień, z tych pierwszych lat wrażliwego wchłaniania i przyjmowania różnorodności świata, który nie przestaje być tajemnicą, ale coś już zdradza, wyjawia, uchyla pewnych zasłon,<br>i Felek nagle pochylił się do mnie i powiedział:<br>- Kiedy raz przed lekcjami uczyliśmy się u nas z kilku kolegami, moja siostrzyczka uwijająca się z miotłą po pokoju, a miała na sobie tylko flanelową koszulę nocną o szerokich, krótkich rękawach, że jak unosiła ramiona, można było dojrzeć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego