jest ciemna, niejasna przygoda: nasza codzienna egzystencja, "ja" - raz swoje, raz cudze, "ja" bez siebie. To perspektywa, która w literaturze polskiej ciągle jest warta umacniania.<br> Ewentualny mankament to niebezpieczeństwo banalizacji, jakie niesie narcystyczna "kultura samozainteresowania" - jak nazywana bywa nasza dzisiejsza współczesność. I tak na przykład, cytowany tu wielokrotnie Karol Maliszewski wykłada własny i zarazem pokoleniowy skład zasad: <br><gap><br> Łatwo dostrzec, że odkrycie tego świata prostych zasad, w literaturze nie oznacza żadnego odkrycia Ameryki. Podobne doświadczenie stało się udziałem poetów po październiku'56, a wcześniej - bohatera wierszy Różewicza. W poezji lat osiemdziesiątych również spotykamy podobne światoodczucie, na co pierwszy zwrócił uwagę Edward Balcerzan. Im