dobrze, że chciałeś, bo masz mnie kochać i to tak, żeby nadrobić te wszystkie lata. Dwadzieścia cztery razy 365 plus przestępne, te wszystkie dni, w którym mi nie powiedziałeś... Powiedz!<br>- Kocham cię...<br>- Jeszcze raz, ale teraz szczerze.<br>- Kocham cię.<br>- I zostaniesz już ze mną, na zawsze...<br>- A chcesz?<br>- Powiedz! Nie wykręcaj się...<br>Otworzyłem usta i wtedy mnie pocałowała pierwszy raz. Nieśmiało, nieporadnie, z jakąś jednak okropną determinacją, jakby chciała mi zamknąć gębę i nie dopuścić do żadnych zobowiązujących wyznań.<br>- Kocham cię i nie wykręcam się. Marzę o tym, żeby zostać z tobą, ale nie bardzo wierzę, że to jest możliwe. Wiesz