Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
na jednej z nich i oprawiony w ramy plan jakiegoś miasta opasanego szeroką i poszarpaną wstęgą rzeki.
- Skąd ci przyszło do głowy to biblijne porównanie? - Mock uważnie spojrzał na Anwaldta. - Pewnie z powodu księdza.
Zapadło milczenie. Siostra Eva krztusiła się i kaszlała w łazience.
Anwaldt wahał się przez chwilę i wykręcał nerwowo palce. Potem rozłożył gazetę.
- Słuchaj, chciałem ci coś przeczytać... - Anwaldt rozpoczął poszukiwania okularów. Zamiast nich znalazł papierośnicę. Przypomniał sobie o zakazie palenia i schował ją natychmiast z powrotem.
- Niczego mi nie czytaj i pal. Pal tutaj, Herbercie, pal, kurwa, jednego za drugim i słuchaj mojej spowiedzi - Mock zaczerpnął tchu
na jednej z nich i oprawiony w ramy plan jakiegoś miasta opasanego szeroką i poszarpaną wstęgą rzeki.<br>- Skąd ci przyszło do głowy to biblijne porównanie? - Mock uważnie spojrzał na Anwaldta. - Pewnie z powodu księdza.<br>Zapadło milczenie. Siostra Eva krztusiła się i kaszlała w łazience.<br>Anwaldt wahał się przez chwilę i wykręcał nerwowo palce. Potem rozłożył gazetę.<br>- Słuchaj, chciałem ci coś przeczytać... - Anwaldt rozpoczął poszukiwania okularów. Zamiast nich znalazł papierośnicę. Przypomniał sobie o zakazie palenia i schował ją natychmiast z powrotem.<br>- Niczego mi nie czytaj i pal. Pal tutaj, Herbercie, pal, kurwa, jednego za drugim i słuchaj mojej spowiedzi - Mock zaczerpnął tchu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego