Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
stole stały porośnięte pleśnią szklanki z niedopitą herbatą, a w wazonie tkwił na wpół zwiędły bukiet. Reszta mieszkania wyglądała, jakby ktoś wrzucił do środka granat.
Frik spojrzał na zegarek i poczołgał się w stronę telefonu. Jedną ręką podniósł słuchawkę, drugą nalał wody do szklanki i wrzucił do niej Alkaprim. Pijąc, wykręcał numer telefonu. Jego twarz wykrzywiła się w próbie uśmiechu.
- "Życie"?
- Dział ogłoszeń, słucham - odpowiedział ciepły, kobiecy głos.
- Tomek Frycz się nazywam. Chcę przedłużyć "kupię obligacje drugiej emisji".
- Zostawić w "kupię", czy przenieść do "różnych"?
- Zostawić w "kupię" i nie ruszać do końca miesiąca.
- Przepraszam, może mi pan powiedzieć, o co
stole stały porośnięte pleśnią szklanki z niedopitą herbatą, a w wazonie tkwił na wpół zwiędły bukiet. Reszta mieszkania wyglądała, jakby ktoś wrzucił do środka granat. <br>Frik spojrzał na zegarek i poczołgał się w stronę telefonu. Jedną ręką podniósł słuchawkę, drugą nalał wody do szklanki i wrzucił do niej Alkaprim. Pijąc, wykręcał numer telefonu. Jego twarz wykrzywiła się w próbie uśmiechu.<br>- "Życie"? <br>- Dział ogłoszeń, słucham - odpowiedział ciepły, kobiecy głos.<br>- Tomek Frycz się nazywam. Chcę przedłużyć "kupię obligacje drugiej emisji".<br>- Zostawić w "kupię", czy przenieść do "różnych"?<br>- Zostawić w "kupię" i nie ruszać do końca miesiąca.<br>- Przepraszam, może mi pan powiedzieć, o co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego