zamknąć długotrwałe dochodzenie, Genowefa R. powróciła do zamkniętego zakładu leczniczego i przebywa w nim nadal. Lekarze wątpią, czy kiedykolwiek wyzdrowieje na tyle, by stanąć przed sądem.<br><au>Jeremi Kostecki</><br><hi>Wszystkie personalia oraz nazwy geograficzne zmieniono.</></><br><br><div type="art" sex="m"><br><tit>Normalne życie...</><br><tit>Piekło na ziemi</><br><br><intro>Starszemu mężczyźnie dygotały nie tylko ręce, ale i całe ciało, gdy wykręcał znany na pamięć numer telefonu. <q>- Pogotowie?!</> - upewnił się półprzytomnie, gdy usłyszał głos dyspozytorki. <q>- Moja bratanica jest umierająca! Przyślijcie karetkę, natychmiast! Nie, nie wiem, co jej się stało, wygląda na poparzoną. Tak, podaję adres: Mickiewicza sześć. Błagam, pospieszcie się!</></><br><q>- Tę pacjentkę z pewnością będziemy długo pamiętali, bo coś takiego się po