Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
rację, muszę sobie kupić jakiś pojazd.
Na razie jednak stoję jak słup i brakuje mi odwagi, żeby zapytać Jadwigę, czy znajdzie się dla mnie miejsce w jej samochodzie. Bolą mnie wszystkie mięśnie. Nie przywykłam do tego, żeby tak długo trwać w koncentracji. Nie znalazłam czasu, żeby choć na chwilę się wyluzować. I jeszcze te niepotrzebne nerwy, te kłótnie z Wisienką. Wydaje mi się, że zamiast mózgu mam jakąś okropną ranę.
I sterczę nieruchomo, tak głupio, bez sensu. Nagle czuję, że ktoś z tyłu na mnie patrzy. Wszystko odbywa się jakoś instynktownie. Mój mózg na pewno już nie pracuje. A przynajmniej jakaś
rację, muszę sobie kupić jakiś pojazd.<br>Na razie jednak stoję jak słup i brakuje mi odwagi, żeby zapytać Jadwigę, czy znajdzie się dla mnie miejsce w jej samochodzie. Bolą mnie wszystkie mięśnie. Nie przywykłam do tego, żeby tak długo trwać w koncentracji. Nie znalazłam czasu, żeby choć na chwilę się wyluzować. I jeszcze te niepotrzebne nerwy, te kłótnie z Wisienką. Wydaje mi się, że zamiast mózgu mam jakąś okropną ranę.<br>I sterczę nieruchomo, tak głupio, bez sensu. Nagle czuję, że ktoś z tyłu na mnie patrzy. Wszystko odbywa się jakoś instynktownie. Mój mózg na pewno już nie pracuje. A przynajmniej jakaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego