Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
mnie. To wszystko specjalnie dla was. Moi asystenci - tu rzucił krótkie spojrzenie na charty - są do waszej dyspozycji. Gdyby czegoś brakowało, mówcie, nie krępujcie się.
Twarz Bela-Belowskiego umilkła, nieruchomiejąc w serdecznym uśmiechu.
Z niewidocznych głośników popłynęła, a raczej wystrzeliła, muzyka - rytmiczne, pulsujące techno. Jednak towarzystwo najwyraźniej nie mogło się wyluzować. Zerkali niepewnie to na stół z żarciem i wódą, to na ekran, popatrywali na stojących przy drzwiach chartów.
- Nie cierpię techno! - sapnął ciężko Bednarz.
- Pewnie! Łomot komórek - dodał Kuza, chwytając licealistkę za rękę.
"Poprosi o Kiurów" - Zygmunt uśmiechnął się pod nosem.
- Przepraszam - Bednarz zwrócił się do twarzy Bela-Belowskiego. - Czy
mnie. To wszystko specjalnie dla was. Moi asystenci - tu rzucił krótkie spojrzenie na charty - są do waszej dyspozycji. Gdyby czegoś brakowało, mówcie, nie krępujcie się.<br>Twarz Bela-Belowskiego umilkła, nieruchomiejąc w serdecznym uśmiechu.<br>Z niewidocznych głośników popłynęła, a raczej wystrzeliła, muzyka - rytmiczne, pulsujące techno. Jednak towarzystwo najwyraźniej nie mogło się wyluzować. Zerkali niepewnie to na stół z żarciem i wódą, to na ekran, popatrywali na stojących przy drzwiach chartów. <br>- Nie cierpię techno! - sapnął ciężko Bednarz.<br>- Pewnie! Łomot komórek - dodał Kuza, chwytając licealistkę za rękę.<br>"Poprosi o Kiurów" - Zygmunt uśmiechnął się pod nosem.<br>- Przepraszam - Bednarz zwrócił się do twarzy Bela-Belowskiego. - Czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego