trędowaty...<br>- Wylew nie okazał się najgroźniejszy. Ma sparaliżowaną lewą rękę, od biedy może machać pędzlem... Zezwalałem na mieszkanie w <name type="place">Nieden</>, dopóki choroba się nie rozwinęła, bo człowiek ten, zanim znienawidził życie, przeżywał gorzką, nieodwzajemnioną miłość do ludzi, i trudno by mu było... Cóż, teraz musi osiąść na stałe w <name type="place">Breitenheide</>, wymaga opieki, pomocy. <name type="place">Breitenheide</> to raj dla trędowatych. Dla wszystkich trędowatych. Niech pan się zastanowi, Chabot - dodał stanowczo.<br>- Z raju nie ma powrotu...<br>- Ale też i wszyscy chcą się tam dostać. Jutro wracam do <name type="place">Nieden</> dla uporządkowania spraw. Później już mnie pan nie spotka. Tylko słońce i księżyc, na które patrzą