Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
na ostrzu spisy i wystawić na słońce.
Piotr skurczył się na łożu, leżał zamknięty w sobie, jak
skrzywdzony chłopiec.
Nie śmiałem pytać, czy to bardzo bolało.
We mnie samym odma mózgu wzbudzała nie mniej paniczny strach niż
pobieranie płynu rdzeniowego z kręgosłupa, punkcja, której ofiary co
dzień widywałem.
Patrząc na wymizerowanego Piotra, któremu sprężano mózg, pomyślałem, że muszę
stąd uciec!
Zanim przyjdzie im chęć wypróbować na mnie punkcję, odmę i
wszystkie te sztuczki, o których nawet nie mam pojęcia!
Nie wiem, czy Piotr przystał na ten zabieg, czy ktokolwiek o
zgodę go pytał?
Zdarzało mu się na równej drodze tracić równowagę
na ostrzu spisy i wystawić na słońce.<br> Piotr skurczył się na łożu, leżał zamknięty w sobie, jak<br>skrzywdzony chłopiec.<br> Nie śmiałem pytać, czy to bardzo bolało.<br> We mnie samym odma mózgu wzbudzała nie mniej paniczny strach niż<br>pobieranie płynu rdzeniowego z kręgosłupa, punkcja, której ofiary co<br>dzień widywałem.<br> Patrząc na wymizerowanego Piotra, któremu sprężano mózg, pomyślałem, że muszę <br>stąd uciec!<br> Zanim przyjdzie im chęć wypróbować na mnie punkcję, odmę i<br>wszystkie te sztuczki, o których nawet nie mam pojęcia!<br> Nie wiem, czy Piotr przystał na ten zabieg, czy ktokolwiek o<br>zgodę go pytał?<br> Zdarzało mu się na równej drodze tracić równowagę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego