będzie?<br>Szczęsny nie mógł policzyć, więc Sosnowski sam odpowiedział :<br>- Dwadzieścia dwa złote dwadzieścia pięć groszy. Trzymaj, kasa płaci !<br>Wyjął garść srebra, ale gdy Szczęsny wyciągnął po nie rękę, Sosnowski schował.<br>- Nie, waleczny. Chciałem ci tylko pokazać, że mogę wypłacić w każdej chwili. Ale zapłacę czym innym, żebyś wiedział, jak Sosnowski wynagradza.<br>Zabrał go z sobą do mieszkania Sosnowskiego pierwszego, co rogatkowe pobierał, a głowę miał jak arbuz gołą. Mieszkał przy sklepie.<br>- Daj tę kapitańską galę. Może będzie pasowało.<br>- A coś ty... - zaharczał tamten. - Nie dla niego taki towar...<br><page nr=113> <br>- Daj, daj, kutwo. Nie twoja rzecz. I lakierki przynieś. Rogatkowy obrzucił Szczęsnego niedobrym