Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Jeśli chodzi tylko o to, wstąpię na chwilę - zgodził się Tomek.
Wszedł do mieszkania; zaraz też stanął zdumiony nieoczekiwanym
widokiem. Ubrani całkowicie Clark i Watsung otoczeni byli gromadą
półnagich mężczyzn. Tomek powiódł wzrokiem po ich bosych stopach i
owłosionych łydkach, spojrzał na dłonie zaciśnięte na karabinach i
rewolwerach. Poważny, skupiony wyraz twarzy stojących w milczeniu
mężczyzn stanowił tak wielki kontrast z ich ubiorem, że Tomek po prostu
nie wytrzymał i parsknął głośnym śmiechem.
Dopiero teraz łowcy zaczęli przyglądać się sobie wzajemnie.
Zrozumieli komizm niecodziennej sceny. Pierwszy roześmiał się bosman
Nowicki, po nim Bentley, Smuga, a w końcu wszystkich ogarnęła wielka
wesołość.
Wilmowski
Jeśli chodzi tylko o to, wstąpię na chwilę - zgodził się Tomek.<br> Wszedł do mieszkania; zaraz też stanął zdumiony nieoczekiwanym<br>widokiem. Ubrani całkowicie Clark i Watsung otoczeni byli gromadą<br>półnagich mężczyzn. Tomek powiódł wzrokiem po ich bosych stopach i<br>owłosionych łydkach, spojrzał na dłonie zaciśnięte na karabinach i<br>rewolwerach. Poważny, skupiony wyraz twarzy stojących w milczeniu<br>mężczyzn stanowił tak wielki kontrast z ich ubiorem, że Tomek po prostu<br>nie wytrzymał i parsknął głośnym śmiechem.<br> Dopiero teraz łowcy zaczęli przyglądać się sobie wzajemnie.<br>Zrozumieli komizm niecodziennej sceny. Pierwszy roześmiał się bosman<br>Nowicki, po nim Bentley, Smuga, a w końcu wszystkich ogarnęła wielka<br>wesołość.<br> Wilmowski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego