Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
to już nie to.
Huśtawka jest już pusta, dzieciarnia gdzieś znikła i butelki też są próżne, więc kowal Kruk wstaje, drepcze do sklepiku i można odzyskać oddech. Gdy wraca, pekaes jest już w Gorlicach, i kowal Kruk bierze swoją wytartą teczkę, w której ma kanapki, czystą koszulę na zmianę i wysiada.
- Na Zawodziu, bo na pociąg był jeszcze czas, a ja lubię, wie pan, przejść sobie przez miasto, nie żeby często, ale tak raz na miesiąc trzeba się wybrać, żeby popatrzeć na ludzi. I tak szedłem tam, jak kiedyś końska jatka była, co to w niej mięso rąbał stary Suchuś. A
to już nie to.<br>Huśtawka jest już pusta, dzieciarnia gdzieś znikła i butelki też są próżne, więc kowal Kruk wstaje, drepcze do sklepiku i można odzyskać oddech. Gdy wraca, pekaes jest już w Gorlicach, i kowal Kruk bierze swoją wytartą teczkę, w której ma kanapki, czystą koszulę na zmianę i wysiada.<br>- Na Zawodziu, bo na pociąg był jeszcze czas, a ja lubię, wie pan, przejść sobie przez miasto, nie żeby często, ale tak raz na miesiąc trzeba się wybrać, żeby popatrzeć na ludzi. I tak szedłem tam, jak kiedyś końska jatka była, co to w niej mięso rąbał stary Suchuś. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego