2, 16 i 29. Powód? Właśnie zaczęły kursować na nowych trasach. Niestety, nigdzie nie można było znaleźć na ten temat informacji. Motorniczy z "16" był wyjątkiem (i tylko na szybie jego tramwaju wisiała kartka o zmianie trasy). Inni po prostu jechali, niecierpliwym dzwonieniem poganiając pasażerów, którzy zaskoczeni nie wiedzieli czy wysiadać, czy też ryzykować jazdę dalej. <br>Ulotki informujące o zmianach reporterzy Faktu znaleźli w jednym jedynym tramwaju. Na przystankach było identycznie, a właściwie... jeszcze gorzej - jedynego komunikatu, na jaki natrafiliśmy (przy Hali Mirowskiej) nie dało się odczytać, ponieważ został umieszczony za kompletnie brudną szybą.<br>Tymczasem jeszcze w piątek rzecznik ZTM obiecywał