aż do setnej strony.<br>W pokoju, który wynajmujemy, jest chłodno; góralka nie napaliła, a mnie robi się w tym momencie zimno podwójnie.<br>- I byliśmy u ciebie w domu?<br>Odłożyła książkę i patrzy na mnie po swojemu, rodzinnie, jak pewnie Orłowski patrzyłby na faceta, który przy kartach nagle zasłabł.<br>- Oszalałeś? Nie wysiadaliśmy z pociągu.<br>Ale nie dowierzam, bo tak realistyczne jest to wspomnienie, w dodatku rozbudowuje się. "Pan wybaczy, że jestem trochę nietrzeźwa, ale właśnie skończyłam pisanie, a to działa na mnie jak alkohol. Na pana nie, panie Witku? Bo Milka wspomniała, że pan też człowiek pióra."<br>- Mały, nigdy nie byłeś u