Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
na mnie ze zdumieniem i lekkim osłupieniem. Nie wiedziałam zupełnie, czym go tak zadziwiam. - Czy ma pani jakieś papiery? Dokumenty?
Miałam dokumenty ważne na całym świecie i od początku byłam nastawiona na ich użycie. Wyciągnęłam banknot studolarowy i machnęłam mu nim przed nosem.
- Tu są moje papiery - powiedziałam stanowczo. - Nie wysiadam na ląd. Płynę dalej. Poproszę paliwo prywatnie. Prędzej!
Banknoty studolarowe posiadają nadprzyrodzoną moc. W faceta nagle wstąpiło życie.
- A votre service, madam. Cumę proszę! Gdzie pani ma wlew?
- Nie mam cumy, bez cumy. Nie wiem, gdzie mam wlew, niech pan sam znajdzie.
Facet znów spojrzał na mnie dziwnie, acz znacznie
na mnie ze zdumieniem i lekkim osłupieniem. Nie wiedziałam zupełnie, czym go tak zadziwiam. - Czy ma pani jakieś papiery? Dokumenty?<br>Miałam dokumenty ważne na całym świecie i od początku byłam nastawiona na ich użycie. Wyciągnęłam banknot studolarowy i machnęłam mu nim przed nosem.<br>- Tu są moje papiery - powiedziałam stanowczo. - Nie wysiadam na ląd. Płynę dalej. Poproszę paliwo prywatnie. Prędzej!<br>Banknoty studolarowe posiadają nadprzyrodzoną moc. W faceta nagle wstąpiło życie.<br>- A votre service, madam. Cumę proszę! Gdzie pani ma wlew?<br>- Nie mam cumy, bez cumy. Nie wiem, gdzie mam wlew, niech pan sam znajdzie.<br>Facet znów spojrzał na mnie dziwnie, acz znacznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego