Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
Mmaa - do jakiego wniosku ja dochodzę. Ja... nie dochodzę do żadnego wniosku. Ja... szukam... - przerwał na chwilę i wydawało się, że szuka rzeczywiście czegoś gdzieś daleko przed sobą.
W tym czasie gdzieś daleko przed prof. Mmaa szedł wolno wzdłuż któregoś z tuneli nędznie raczej pachnący jegomość w średnim wieku. Nimfy wyśmiewały się z niego, młodzież akademicka pluła nań z wysokości autonomicznych sufitów, zdziwione konstable odsyłały go precz; a on szedł naprzód i pędził przed sobą wielkiego świętojańskiego robaczka.
- Nie, ja nie dochodzę do żadnego wniosku - powtórzył prof. Mmaa - ja szukam - dodał podniósłszy w górę antenki i prawie szeptem, ale szeptem tak nabrzmiałym
Mmaa - do jakiego wniosku ja dochodzę. Ja... nie dochodzę do żadnego wniosku. Ja... szukam... - przerwał na chwilę i wydawało się, że szuka rzeczywiście czegoś gdzieś daleko przed sobą.<br> W tym czasie gdzieś daleko przed prof. Mmaa szedł wolno wzdłuż któregoś z tuneli nędznie raczej pachnący jegomość w średnim wieku. Nimfy wyśmiewały się z niego, młodzież akademicka pluła nań z wysokości autonomicznych sufitów, zdziwione konstable odsyłały go precz; a on szedł naprzód i pędził przed sobą wielkiego świętojańskiego robaczka.<br> - Nie, ja nie dochodzę do żadnego wniosku - powtórzył prof. Mmaa - ja szukam - dodał podniósłszy w górę antenki i prawie szeptem, ale szeptem tak nabrzmiałym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego