Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2930
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
uznawanego (stąd chyba jego stała pozycja w "P") krytyka teatralnego, od którego pewnie "obrywają" znakomitości, ale uważam, że nawet jako przeciętna czytelniczka tygodnika z klasą mam prawo do kwestionowania jadalności tego dania, które odbija się ostrą niestrawnością.
A p. Głowacki jest zdecydowanie niestrawny, pławi się w odmętach własnych - niby wielce wysublimowanych (do tego stopnia, że "wyparowuje" sens i czytelność treści) impresji lub drąży do bólu we wnętrzu czegoś (nie powiem czego, bo nie chcę obrażać), czemu chce nadać jakiś kształt, ale nie potrafi; z tego drążenia zostają strzępy jego koncepcji artystycznych i tego, co ma dotrzeć do czytelnika. Odrzuca prostotę środków
uznawanego (stąd chyba jego stała pozycja w "P") krytyka teatralnego, od którego pewnie "obrywają" znakomitości, ale uważam, że nawet jako przeciętna czytelniczka tygodnika z klasą mam prawo do kwestionowania jadalności tego dania, które odbija się ostrą niestrawnością.<br>A p. Głowacki jest zdecydowanie niestrawny, pławi się w odmętach własnych - niby wielce wysublimowanych (do tego stopnia, że "wyparowuje" sens i czytelność treści) impresji lub drąży do bólu we wnętrzu czegoś (nie powiem czego, bo nie chcę obrażać), czemu chce nadać jakiś kształt, ale nie potrafi; z tego drążenia zostają strzępy jego koncepcji artystycznych i tego, co ma dotrzeć do czytelnika. Odrzuca prostotę środków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego