i wioski, porosła pleśń tak zwanej<br>cywilizacji.<br><br>Już nigdy nie weźmie w swoje płuca świętego oddechu dnia.<br><br>Nie, żebym ich bronił: oni także zabijali, gwałcili, kradli.<br><br>Pole pokryją trupy, <orig>u-hu-we-u-hu-we</>!<br><br>Nie, żebym twierdził, że potomkowie ich katów są lepsi od nich, bo<br>czytają Ewangelię, potrafią wysyłać satelity w kosmos, budować<br>superszybkie komputery.<br><br>Kobiety owiną je w koce i będą lamentować.<br><br>Czciciele orłów, bez ambicji podboju wszechświata, na miejscu<br>najeźdźców zza wielkiej wody także nieśliby ognisty sztandar.<br><br>Wysłuchaj nas ty, który przynosisz życie i śmierć.<br><br>Wygląda na to, że włada nami to samo prawo, co rycerzami z