Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
pracowni było ostatnio czymś, co nie mieściło się w głowach członków zespołu.
- To ja się właśnie was pytam!
- Niemożliwe - powiedziała stanowczo Barbara. - Nie miał żadnych pieniędzy. Wiem to nawet od jego żony.
- No przecież nam dał!!!...
Nieprawdopodobieństwo zaistniałego przed chwilą faktu na kilka minut sparaliżowało wszystkie umysły. Następnie wszyscy kolejno wyszarpywali z kieszeni świeżo otrzymane fundusze, oglądając je nieufnie i z niepokojem, jakby w obawie, czy nie padli przypadkiem ofiarą zbiorowej halucynacji. Wreszcie Janusz pokręcił głową.
- Coś w tym musi być. Ja wam powiem, że to jego wczorajsze gadanie o tych kuponach, że je zostawił w domu, od razu mi się
pracowni było ostatnio czymś, co nie mieściło się w głowach członków zespołu.<br>- To ja się właśnie was pytam!<br>- Niemożliwe - powiedziała stanowczo Barbara. - Nie miał żadnych pieniędzy. Wiem to nawet od jego żony.<br>- No przecież nam dał!!!...<br>Nieprawdopodobieństwo zaistniałego przed chwilą faktu na kilka minut sparaliżowało wszystkie umysły. Następnie wszyscy kolejno wyszarpywali z kieszeni świeżo otrzymane fundusze, oglądając je nieufnie i z niepokojem, jakby w obawie, czy nie padli przypadkiem ofiarą zbiorowej halucynacji. Wreszcie Janusz pokręcił głową.<br>- Coś w tym musi być. Ja wam powiem, że to jego wczorajsze gadanie o tych kuponach, że je zostawił w domu, od razu mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego