Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.22 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
prostu nie mieli pomysłu, dokąd uciekać.
Dochodziła godz. 6 rano, kiedy Paweł W. (27 l.) i o rok młodszy Mariusz F. weszli do otwartej klatki w kamienicy przy ul. Świętokrzyskiej. Po schodach wdrapali się na 3. piętro, gdzie siedzibę ma jedna z firm ubezpieczeniowych. Mężczyźni nie mieli przy sobie żadnych wytrychów, nożyc do cięcia metalu i tym podobnych narzędzi służących do włamań, ale to ich wcale nie zniechęciło przed skokiem. Ściągnęli ze ściany gaśnicę i nią zbili szybę w drzwiach.
Brzęk tłuczonego szkła usłyszała dozorczyni, która spłoszyła złodziei. Wtedy mężczyźni zamiast wziąć nogi za pas, schowali się w pomieszczeniu prowadzącym do
prostu nie mieli pomysłu, dokąd uciekać.<br>Dochodziła godz. 6 rano, kiedy Paweł W. (27 l.) i o rok młodszy Mariusz F. weszli do otwartej klatki w kamienicy przy ul. Świętokrzyskiej. Po schodach wdrapali się na 3. piętro, gdzie siedzibę ma jedna z firm ubezpieczeniowych. Mężczyźni nie mieli przy sobie żadnych wytrychów, nożyc do cięcia metalu i tym podobnych narzędzi służących do włamań, ale to ich wcale nie zniechęciło przed skokiem. Ściągnęli ze ściany gaśnicę i nią zbili szybę w drzwiach. <br>Brzęk tłuczonego szkła usłyszała dozorczyni, która spłoszyła złodziei. Wtedy mężczyźni zamiast wziąć nogi za pas, schowali się w pomieszczeniu prowadzącym do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego