Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
miejsce, ta Warszawa, straszne i koniec. Teraz już się przyzwyczaiłem, ale wtedy... Przecież ja nie zwracam uwagi na jakieś tam szczegóły. Bo dla mnie najważniejszy jest bilans, żeby lewa kolumna zgadzała się z prawą. Wszyscy o tym wiedzą i pewnie dlatego Paryż wysyła mnie tam, gdzie nikt inny by nie wytrzymał. Najważniejsze, żeby hotel miał odpowiedni standard, i willa, którą wynajmiemy, i biuro. Poza tym wszystko zniosę... Ale tutaj! Może to ten październik robił swoje, w Paryżu jeszcze ciepło, a tu szaro i ciemno, i ta breja na ulicach, chodnikach... może gdybym przyjechał na wiosnę... Jedyne, co dobre, to że Giselle
miejsce, ta Warszawa, straszne i koniec. Teraz już się przyzwyczaiłem, ale wtedy... Przecież ja nie zwracam uwagi na jakieś tam szczegóły. Bo dla mnie najważniejszy jest bilans, żeby lewa kolumna zgadzała się z prawą. Wszyscy o tym wiedzą i pewnie dlatego Paryż wysyła mnie tam, gdzie nikt inny by nie wytrzymał. Najważniejsze, żeby hotel miał odpowiedni standard, i willa, którą wynajmiemy, i biuro. Poza tym wszystko zniosę... Ale tutaj! Może to ten październik robił swoje, w Paryżu jeszcze ciepło, a tu szaro i ciemno, i ta breja na ulicach, chodnikach... może gdybym przyjechał na wiosnę... Jedyne, co dobre, to że Giselle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego