sfotografowali, niemal nie przypłacając tego życiem - bezpieka, zorientowawszy się, że ktoś obserwuje tę scenę, puściła serię strzałów prosto w ich okno. Zdołali upaść na ziemię i odczołgać się, a potem zamknęli drzwi i uciekli na strych. Bezpieczniacy po chwili zaczęli dobijać się do ich drzwi, ale nie wiedzieć czemu - nie wyważyli ich i nie dostawszy się do środka - odeszli, pewno odwołani do dalszych "zadań". W pobliżu płonął komitet wojewódzki partii, padały strzały, do wjazdu na ulice szykowały się czołgi.<br>- Fajna to twoja partia, stary. Pewno dlatego nazywa się robotnicza, że strzela do robotników.<br>Wzruszył ramionami i poprzestał na kiwnięciu głową. Zaraz