Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
No? - próbował wydusić zeń odpowiedź
Adam. - No! - potrząsał kudłatym karkiem. - Jesteś
niemowa?
- Może to i lepiej - przyjrzał się psu uważnie. - Jakbyś
gadał z gospodynią, dawno by nas obu załatwiła odmownie.
I kto by cię dokarmiał, co? Takimi, bracie, pierwszorzędnymi
ciastkami. Dwa złote pęczek. Wiesz, ile już przeżarłeś?
Czternaście razy cztery, wyższa matematyka, a normalnie
mówiąc, siedem pak fajek z resztą na zadatek ósmej.
Nie wymawiam ci, już nie palę, ale wiedz, co żresz. Na
zdrowie. - Wytrzepał spodnie i oparł się plecami
o budę. Pies stanął nad nim i piszczał jak szczeniak.
- Frajerze - powiedział wolno Adam. - Zmień
ton. Nie do twarzy ci z
No? - próbował wydusić zeń odpowiedź <br>Adam. - No! - potrząsał kudłatym karkiem. - Jesteś <br>niemowa?<br>- Może to i lepiej - przyjrzał się psu uważnie. - Jakbyś <br>gadał z gospodynią, dawno by nas obu załatwiła odmownie. <br>I kto by cię dokarmiał, co? Takimi, bracie, pierwszorzędnymi <br>ciastkami. Dwa złote pęczek. Wiesz, ile już przeżarłeś? <br>Czternaście razy cztery, wyższa matematyka, a normalnie <br>mówiąc, siedem pak fajek z resztą na zadatek ósmej. <br>Nie wymawiam ci, już nie palę, ale wiedz, co żresz. Na <br>zdrowie. - Wytrzepał spodnie i oparł się plecami <br>o budę. Pies stanął nad nim i piszczał jak szczeniak.<br>- Frajerze - powiedział wolno Adam. - Zmień <br>ton. Nie do twarzy ci z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego