celem życia. Co z tego, że będziemy leżeć w trumnie z głową, która nigdy nie bolała, z sercem, które nie zmarło na zawał, z żołądkiem, który nie miał wrzodów, skoro przed Bogiem stajemy z pustymi rękoma.<br>Słowem pierwszego dnia była Ewangelia o Górze Przemienienia (Mt 17, 1-9). Poszukując kontaktu z Bogiem, duchowej słodyczy, jak apostołowie mówimy: "Panie, dobrze nam tu być". Jezus jednak nie chce, by apostołowie na tej górze rozbili namioty, lecz sprowadza ich na dół do ludzi. Między ludźmi jest nasze miejsce i zadanie do wypełnienia. Modlitwa nie może być od nich ucieczką.<br>Tematem drugiego dnia było sumienie - sanktuarium