Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
człowieku, jak mógłbym cię nie szanować.
- To w porządku - mrugnął Jasieńku i spostrzegłem, że ma pot na twarzy.
- Ja nie wiem... co ty tam widzisz, ale ja od spodu widzę tylko majtki.
Różowe przeważnie... - zacukał się.
- Tak.
A właściwie to lubię czarne.
Nie figi, z koronką.
Prawdę rzekłszy.

Niedoszły kapłan z bożej łaski wzniósł w górę ręce zawodząc na cały głos, jakby stał za nim wszystek naród od pomroki dziejów: husaria i panowie szlachta, chłopy w siermięgach, baby w chustach, nieszczęsny król Jan Kazimierz, hetmani polni i koronni, kontusze, delie, pasy słuckie, zagubiona w ścisku trumna pana Wołodyjowskiego, Sobieski i Marysieńka, Tadeusz Kościuszko
człowieku, jak mógłbym cię nie szanować.<br>- To w porządku - mrugnął Jasieńku i spostrzegłem, że ma pot na twarzy.<br>- Ja nie wiem... co ty tam widzisz, ale ja od spodu widzę tylko majtki.<br>Różowe przeważnie... - zacukał się.<br>- Tak.<br>A właściwie to lubię czarne.<br>Nie figi, z koronką.<br>Prawdę rzekłszy.<br>&lt;gap&gt;<br>Niedoszły kapłan z bożej łaski wzniósł w górę ręce zawodząc na cały głos, jakby stał za nim wszystek naród od pomroki dziejów: husaria i panowie szlachta, chłopy w siermięgach, baby w chustach, nieszczęsny król Jan Kazimierz, hetmani polni i koronni, kontusze, delie, pasy słuckie, zagubiona w ścisku trumna pana Wołodyjowskiego, Sobieski i Marysieńka, Tadeusz Kościuszko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego