Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
poczułam wyraźnie, jak ogarnia mnie na nowo nieprzeparte osłupienie. Zamknęłam kalendarzyk, schowałam atlas i siedziałam bezmyślnie, wpatrzona wybałuszonymi oczami w blask za oknem, usiłując jakoś przystosować się duchowo do straszliwego wyniku moich obliczeń.
W tym właśnie momencie otworzyły się drzwi i wszedł jakiś facet, i jeśli zamierzałam symulować tępotę, to z całą pewnością wszedł w chwili dla mnie najkorzystniejszej. Mój wyraz twarzy musiał być całkowicie jednoznaczny i jedyny niepokój, jaki mógł się w nim obudzić, to wątpliwość, czy w ogóle jestem przy zdrowych zmysłach. Sądzę, że nieuleczalny debilizm powinien mu się wydać najbardziej prawdopodobny.
Zatrzymał się przy drzwiach i rzucił szybkie spojrzenie równocześnie
poczułam wyraźnie, jak ogarnia mnie na nowo nieprzeparte osłupienie. Zamknęłam kalendarzyk, schowałam atlas i siedziałam bezmyślnie, wpatrzona wybałuszonymi oczami w blask za oknem, usiłując jakoś przystosować się duchowo do straszliwego wyniku moich obliczeń.<br>W tym właśnie momencie otworzyły się drzwi i wszedł jakiś facet, i jeśli zamierzałam symulować tępotę, to z całą pewnością wszedł w chwili dla mnie najkorzystniejszej. Mój wyraz twarzy musiał być całkowicie jednoznaczny i jedyny niepokój, jaki mógł się w nim obudzić, to wątpliwość, czy w ogóle jestem przy zdrowych zmysłach. Sądzę, że nieuleczalny debilizm powinien mu się wydać najbardziej prawdopodobny.<br>Zatrzymał się przy drzwiach i rzucił szybkie spojrzenie równocześnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego