Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
stał długo przed zatrzaśniętymi drzwiami.
Wsłuchiwał się w ciężkie stukanie kozackich kroków po sieni. Upłynęła dobra chwila, zanim pojął, że odmówiono jego prośbie. Odstąpił tedy i legł bezwładnie pod ścianą. Szumiało mu w głowie i chłód przenikał do kości - W izbie mroczniało już prędko. Rekruci snuli się po kątach, gwarzyli z cicha lub układali się na dobre do snu. Któryś od pieca poświstywał leniwą melodię. Aż pociemniało zupełnie i tylko szare plamy okienek majaczyły niewyraźnie w górze, widziało się, jakby w niezmiernej wysokości...
- Jakoś nie przynoszono zapowiedzianego światła.
Próbował i Kazimierz zasnąć, lecz twarde dyle podłogi nie pozwalały mu uleżeć. Przewracał się
stał długo przed zatrzaśniętymi drzwiami.<br>Wsłuchiwał się w ciężkie stukanie kozackich kroków po sieni. Upłynęła dobra chwila, zanim pojął, że odmówiono jego prośbie. Odstąpił tedy i legł bezwładnie pod ścianą. Szumiało mu w głowie i chłód przenikał do kości - W izbie mroczniało już prędko. Rekruci snuli się po kątach, gwarzyli z cicha lub układali się na dobre do snu. Któryś od pieca poświstywał leniwą melodię. Aż pociemniało zupełnie i tylko szare plamy okienek majaczyły niewyraźnie w górze, widziało się, jakby w niezmiernej wysokości...<br>- Jakoś nie przynoszono zapowiedzianego światła.<br>Próbował i Kazimierz zasnąć, lecz twarde dyle podłogi nie pozwalały mu uleżeć. Przewracał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego