Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
południu.
- Nic o tym nie wiem, że mój samochód parkował pod tym hotelem. Mam zwyczaj parkować w garażu.
- A czy moglibyśmy zobaczyć pański wóz?
- Oczywiście, jeśli to potrzebne.
Obaj milicjanci skierowali się ku wyjściu, lecz Skowroński zatrzymał ich.
- Pozwólcie, panowie. Mam tu wewnętrzne połączenie z garażem.
Nacisnął przycisk w ścianie, z cichym szmerem otworzyły się drzwi windy. Kilka sekund później znaleźli się w obszernym garażu, w którym stał czarny Citroen DS 23. Kapitan był wyraźnie zaskoczony. Porucznik z zainteresowaniem zajrzał do wnętrza.
- Wspaniała maszyna.
- Tak, nieźle chodzi - przytaknął Skowroński.
- Czy to Pana jedyny samochód? - spytał kapitan.
- Nie. Mam kilka samochodów. Oprócz tej
południu.<br>- Nic o tym nie wiem, że mój samochód parkował pod tym hotelem. Mam zwyczaj parkować w garażu.<br>- A czy moglibyśmy zobaczyć pański wóz?<br>- Oczywiście, jeśli to potrzebne.<br>Obaj milicjanci skierowali się ku wyjściu, lecz Skowroński zatrzymał ich.<br>- Pozwólcie, panowie. Mam tu wewnętrzne połączenie z garażem.<br>Nacisnął przycisk w ścianie, z cichym szmerem otworzyły się drzwi windy. Kilka sekund później znaleźli się w obszernym garażu, w którym stał czarny Citroen DS 23. Kapitan był wyraźnie zaskoczony. Porucznik z zainteresowaniem zajrzał do wnętrza.<br>- Wspaniała maszyna.<br>- Tak, nieźle chodzi - przytaknął Skowroński.<br>- Czy to Pana jedyny samochód? - spytał kapitan.<br>- Nie. Mam kilka samochodów. Oprócz tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego